Spis Treści
ToggleIle jest tajemnic Medjugorie?
Kiedy Matka Boża przekazała Mirjanie ostatnią, dziesiątą tajemnicę, powierzyła jej tajemniczy „przedmiot” przypominający pergamin, o białawym kolorze i niezwykłych właściwościach. Można go pognieść i zwinąć, ale w żaden sposób nie można go podrzeć. Na tym przedmiocie zapisano wszystkie dziesięć tajemnic z Medziugoria.
Czy to co przewidują zacznie się urzeczywistniać w naszych czasach?
Było Boże Narodzenie 1982 roku, święto nadziei i szczególnej radości. W życiu Mirjany Dragićević, wtedy 17-letniej dziewczyny, dokonała się dramatyczna zmiana – ostatnie regularne widzenie Dziewicy Maryi. Półtora roku od jej pierwszego cudownego spotkania z najpiękniejszą kobietą, jaką kiedykolwiek widziała, musiała zmierzyć się z bolesną prawdą, że jej Matka Niebieska nie będzie już codziennie przychodzić. Mieszkała wówczas w Sarajewie. Mirjana była pierwszą z sześciorga widzących, która tego doświadczyła. Jej smutek był nieopisany. Przez miesiąc była przygnębiona i niepocieszona, płacząc. Ale tego dnia, w ciągu 45 minut objawienia, zdarzyło się jeszcze coś niezwykłego. Matka Boża powierzyła młodej widzącej ostatnią, dziesiątą tajemnicę i przekazała jej „przedmiot”, który przez trzydzieści lat roznieca wyobraźnię znawców medziugorskiego fenomenu. Mirjana twierdzi, że Matka Boża podarowała jej ten „przedmiot”, widząc w niej specjalną rolę w odkrywaniu tajemnic.
O czym jest mowa?
Misteryjny „przedmiot”, wielkości kartki A4, nie ma ziemskiego pochodzenia ani nieznanej substancji, z której został wykonany. Mirjana twierdzi, że nie przypomina nawet pergaminu. Ma białawy kolor i posiada niezwykłe właściwości – można go pognieść, zwinąć, ale w żaden sposób nie można go podrzeć!
„Mówi, że jest niezniszczalny”, wyjawia Mirjana z uśmiechem, odsłaniając, że na nim zapisano wszystkie dziesięć tajemnic, które powierzyła jej Matka Boża, od pierwszej do ostatniej, z datami i opisami przyszłych wydarzeń. Jednakże tekst tajemnic pozostaje widoczny tylko dla niej. Nikt inny, nawet mając przedmiot w ręku, nie może odczytać jego treści. Kilka razy prosiliśmy Mirjanę, aby pokazała nam ten wyjątkowy przedmiot, chociażby z daleka, ale nasza prośba została odrzucona. Twierdzi, że kiedyś pokazała go swojej przyjaciółce i krewnej, lecz Matka Boża zaleciła jej, by więcej nikomu nie pokazywała.
„To było jeszcze za czasów, gdy mieszkałam w Sarajewie”, wspomina Mirjana. „Obie zobaczyłyśmy na nim tekst modlitwy, choć były one różne. Widziałyśmy dwie różne rzeczy w tym samym czasie. Gdyby tak nie było, musiałabym go stale ukrywać, trząść się ze strachu, że zostanie mi zabrany przez złodziei…”
Mirjana przypomina sobie, jak na początku lat 90., na początku wojny, opuściła Sarajewo i nie zabrała ze sobą tego niezwykłego przedmiotu. Po prostu o nim zapomniała. Kilka lat później pewien żołnierz z jednostki ONZ stacjonującej w Bośni i Hercegowinie przyniósł jej go razem z jej osobistymi rzeczami. Oczywiście nie miał pojęcia, co trzyma w rękach.
Kiedy nadejdzie czas objawienia się tajemnic medziugorskich, tekst z pergaminu stanie się widoczny również dla ojca franciszkanina z Hercegowiny, Petara Ljubičicia, któremu powierzono specjalną misję. Ma on ogłosić ludzkości treść każdej z tych tajemnic. Mirjana wybrała go na „tajemniczego objawiciela” już dawno, jeszcze w 1982 roku, gdy Matka Boża poprosiła ją, by powierzyła to zadanie wybranemu przez siebie księdzu. Ojciec Petar (urodzony w 1946 roku) był zdumiony, kiedy usłyszał, że stał się kluczową postacią w wydarzeniach medziugorskich. Nie mógł uwierzyć, że niebo właśnie na niego spojrzało łaskawie. Z zaskoczenia pytał, czym zasłużył na taką łaskę, po czym modlił się i radośnie przyjął powierzone mu zadanie. Dziś nie ma już wyboru, jak mówi Mirjana, przyjął tę misję i musi ją wypełnić zgodnie z wolą Bożą.
Co do sposobu ujawnienia tajemnic, tylko Mirjana zna szczegóły. Ojciec Petar opowiada o ujawnieniu pierwszej tajemnicy medziugorskiej:
„To wydarzy się w Medziugorju. Dziesięć dni przed wydarzeniami związanych z pierwszą tajemnicą, Mirjana powiadomi mnie, bez względu na to, gdzie będę w tym czasie przebywał. Następnie natychmiast udaję się do Medziugorja, chyba że opatrzność załatwi, że będę tam już wcześniej. Spędzę tam całe siedem dni w modlitwie i poście, aby sam, wypełniony mądrością Ducha Świętego, w pełni zrozumiał znaczenie tej wiadomości i głębiej przeniknął jej tajemnicę. Trzy dni przed zaplanowanymi wydarzeniami, ujawnię ją światu.”
Tak ojciec Petar opisuje sposób, w jaki ma być ogłaszana pierwsza tajemnica medziugorska.
Według jego słów, te wydarzenia mogłyby spowodować zamieszanie na całym globie. Poruszał tę kwestię z Mirjaną, która powiedziała mu, że Matka Boża pragnie, aby jak najwięcej osób dowiedziało się o tym, co się stanie, ponieważ ujawnienie tajemnicy jest istotne dla całej ludzkości. Jak dokładnie przedstawić tę wiadomość ludziom, jeszcze nie jest znane, ale jest pewny, że wiadomość szybko się rozniesie, ponieważ Dziewica Maryja zadba o to.
„Kiedy nadejdzie odpowiedni moment,” wyjaśnia ojciec Petar, „treść pierwszej tajemnicy na pergaminie stanie się widoczna dla moich oczu, a po siedmiu dniach także dla oczu wszystkich pozostałych ludzi, gdyż przestanie być już tajemnicą. Ten proces będzie się powtarzał, aż świat dowie się o wszystkich dziesięciu tajemnicach i ich znaczeniu.”
Opowieść o dziesięciu tajemnicach stanowi największą zagadkę medziugorskiego zjawiska. Jej niezwykłość i intryga sprawiają, że wiele osób nie jest w stanie jej uwierzyć, zwłaszcza że nie jest ona porównywalna z żadnym innym oficjalnie uznawanym objawieniem Maryjnym. Na przykład w Fatimie Matka Boża powierzyła Łucji jedną tajemnicę podzieloną na trzy części, podczas gdy w Lourdes nie było żadnej. W Medziugorju z kolei, według świadectw widzących, mówi się o dziesięciu tajemnicach. Vicce, Ivanowi i Mariji Matka Boża objawia się codziennie, powierzając dziewięć tajemnic, a Mijanie, Jakovowi i Ivance wszystkie dziesięć. Treść tych tajemnic, ich przyszłość i ewentualne przewidywania dotyczące ludzkości są znane tylko widzącym, którzy wciąż milczą zgodnie z nakazem Matki Niebieskiej. Tajemnice te zostały im powierzone, gdy byli jeszcze dziećmi, co czyniło utrzymanie ich w tajemnicy wyjątkowo trudnym.
Mirjana jednak zapewnia, że nie ma powodów do obaw. Stwierdza: „Osobiście uważam, że Bóg jako Ojciec nie jest w stanie uczynić mi nic złego. Dlatego radzę ludziom, aby się tym nie martwili. To, co się wydarzy, będzie zgodne z wolą Bożą. Patrzcie na nas widzących – także mamy rodziny, cieszymy się każdym dniem. Jesteśmy w Bożych rękach.”
Co do wiedzy o tajemnicach, ojciec Petar, który kilkakrotnie uczestniczył w objawieniach, podkreśla, że widział Mirjanę płaczącą w ekstazie dwukrotnie. Nie jest pewien, czy tajemnice zawierają wyłącznie smutne wydarzenia, ale podejrzewa, że tak może być.
„Matka Boża, widząc Mirjanę po zaprzestaniu regularnych objawień, przez cały rok przygotowywała i wyjaśniała jej, jak tajemnice powinny zostać ujawnione. Chciała, abym także uczestniczył w niektórych objawieniach, i chętnie na to przystałem,” opowiada ojciec Petar. „Mirjana, będąc w tym czasie w Sarajewie, przyjeżdżała do Medziugorja w określonych dniach, gdy miały miejsce objawienia, a ja towarzyszyłem jej podczas tych wydarzeń. Zauważyłem, że kiedy rozmawiała z Matką Bożą, wyrażała smutek, a na jej twarzy widać było łzy. Gdy pytałem dlaczego płacze, odpowiadała: 'Jestem wrażliwa i widzę, jak dzieci cierpią.’ Nie chciała jednak więcej o tym mówić, gdyż dotyczyło to tajemnic.”
Ojciec Petar jest świadomy, że pierwsze trzy tajemnice mają związek z Medziugorjem. Pierwsze dwie mają być ostrzeżeniem i potwierdzeniem dla świata, że Matka Boża rzeczywiście objawiała się w Medziugorju i że świadectwa widzących są prawdziwe. Trzecia tajemnica będzie niezniszczalnym znakiem, który spowoduje nawrócenie wielu dusz, a pozostałe tajemnice prawdopodobnie będą wstrząsającymi wydarzeniami, które wstrząsną światem i będą wezwaniem do nawrócenia i braku strachu.
Co do trzeciej tajemnicy, wiadomość jest najbardziej precyzyjna. Widzący twierdzą, że chodzi o „wielki znak”, który nagle pojawi się w miejscu pierwszych objawień Matki Bożej na Górze Podbrdo, obecnie znanej jako Wzgórze Objawień. Ten znak będzie widoczny, trwały i niezniszczalny. Matka Boża w ten sposób spełnia swoją dawną obietnicę daną widzącym na początku objawień, że zostawi jasny dowód swojej obecności w Medziugorju. Widzący mówią, że ten znak jest zostawiony „w szczególny sposób dla tych, którzy są jeszcze daleko od Boga”.
„Ostatecznie będzie to dar od Matki Bożej, aby wszyscy wiedzieli, że była z nami,” mówi Mirjana. „To będzie widoczne jako coś, czego nie da się stworzyć ludzką ręką, co w rzeczywistości pochodzi od Boga.”
Ogólnie rzecz biorąc, większość tajemnic dotyczy przyszłości ludzkości, choć według świadectw widzących siódma tajemnica została złagodzona przez modlitwy. Pomimo braku konkretnych informacji, istnieje przypuszczenie, że dziesiąta tajemnica może być dość niepokojąca i przerażająca. Jednak na te spekulacje Mirjana odpowiada: „Nie wiem, co miałoby być przerażające dla tych, którzy wierzą w Boga.”
Niewątpliwie pojawia się pytanie, kiedy te tajemnice się ujawnią. Vicka bez wahania odpowiedziała na to pytanie: „Na pewno będzie to za naszych czasów.” Mirjana, dzięki wyjaśnieniom swojej Matki Bożej, wie więcej na ten temat. Ojciec Petar Ljubičić, który urodził się 28 października 1946 roku, prawdopodobnie będzie uczestniczył w tych niezwykłych wydarzeniach, które mają się odbyć w określonym czasie i miejscu. Jednak nie wie, ile lat będzie miał, kiedy ujawni pierwszą tajemnicę medziugorską, i nie chce spekulować na ten temat.
Jest godne uwagi, że Mirjana wybrała ojca Petara do objawienia tajemnic już w 1982 roku, i przez te lata nie miał on poważniejszych problemów ze zdrowiem. Jego życie było jakby chronione aż do chwili, kiedy ma wypełnić swoją misję. Pytamy się więc, czy przez te 29 lat jego życie kiedykolwiek było zagrożone?
„Było tylko raz,” przyznał ojciec Petar. „Jechałem samochodem do Budapesztu z mężem mojej siostry, kiedy na nas wjechał samochód pewnego Niemca i wypadliśmy z drogi. Ja miałem zapięte pasy bezpieczeństwa, więc wyszedłem bez większych obrażeń, natomiast mój szwagier, który nie miał pasów, został ranny i był cały we krwi. Niemiec złamał rękę. Przez dwa miesiące miałem siniak od pasa bezpieczeństwa. Mój nowy Golf, który dostałem jako prezent, został całkowicie zniszczony.”